Dear Friends!!!
A topic to think about or discuss!!!
For years and years under Communism, we Polish Musical Artists listened to the radio, learning the "new music" from the "free world", meaning Jazz!!! I heard my first sounds of genuine Jazz in about 1957, and where was that??? Over Radio Luxembourg!!! Not with a real radio, though; it was using headphones connected to what was called a detector!!! which is a very old device: a crystal and a needle with which you searched for stations, and of course, there were those headphones!!! And the antenna had to be about 60 feet long; it used to hang over the balcony out to a tree!!! Unfortunately you couldn't hear anything on short wave radios, because the bandwidths from the "decadent West" were simply not there!!! If anyone had a radio brought in from "the West", you still couldn't hear anything because those frequencies were terribly "JAMMED"!!! so my older brother Zbyszek and I listened to Radio Free Europe, the Voice of America, and Willis Conover's Music USA on "detectors", which Zbyszek had "thought up"!!! Thanks to that I was more quickly exposed to the "NEW WAVE", meaning JAZZ!!! Zbyszek was a superb piano player, and whatever he heard over Radio Luxembourg he would play on the piano right away, and I had new ready-made songs given to me "on a silver platter", not realizing at the time that I was "drinking in" that music, Jazz, which "infected" me for my whole life!!! We had a unique instrument from around the 18th century at home!!! It wasn't a baby grand, a piano or a spinet, it was a "hybrid" of the three!!! It had its own unique and special sound!!! I think that all of the Polish "top names" in Jazz started out learning the "NEW WAVE", meaning Jazz, that way: Z. Namyslowski, A. Kurylewicz, A.Trzaskowski, D.Matuszkiewicz, J.Sandecki, Stanimir Stanczew, Bogdan Allan Guzinski, Mieczyslaw Kosz and others... So we "drank in" that NEW WAVE - JAZZ, with all our body and soul!!! We venerated the "masters" from the United States, because they were unequalled in their artistic creativity, regardless of whether they were white or black!!! For us they were UNIVERSAL music, transcending all racial or national divisions!!! And now, my encounter with what was going on in New York!!! to be continued!!!
For years and years under Communism, we Polish Musical Artists listened to the radio, learning the "new music" from the "free world", meaning Jazz!!! I heard my first sounds of genuine Jazz in about 1957, and where was that??? Over Radio Luxembourg!!! Not with a real radio, though; it was using headphones connected to what was called a detector!!! which is a very old device: a crystal and a needle with which you searched for stations, and of course, there were those headphones!!! And the antenna had to be about 60 feet long; it used to hang over the balcony out to a tree!!! Unfortunately you couldn't hear anything on short wave radios, because the bandwidths from the "decadent West" were simply not there!!! If anyone had a radio brought in from "the West", you still couldn't hear anything because those frequencies were terribly "JAMMED"!!! so my older brother Zbyszek and I listened to Radio Free Europe, the Voice of America, and Willis Conover's Music USA on "detectors", which Zbyszek had "thought up"!!! Thanks to that I was more quickly exposed to the "NEW WAVE", meaning JAZZ!!! Zbyszek was a superb piano player, and whatever he heard over Radio Luxembourg he would play on the piano right away, and I had new ready-made songs given to me "on a silver platter", not realizing at the time that I was "drinking in" that music, Jazz, which "infected" me for my whole life!!! We had a unique instrument from around the 18th century at home!!! It wasn't a baby grand, a piano or a spinet, it was a "hybrid" of the three!!! It had its own unique and special sound!!! I think that all of the Polish "top names" in Jazz started out learning the "NEW WAVE", meaning Jazz, that way: Z. Namyslowski, A. Kurylewicz, A.Trzaskowski, D.Matuszkiewicz, J.Sandecki, Stanimir Stanczew, Bogdan Allan Guzinski, Mieczyslaw Kosz and others... So we "drank in" that NEW WAVE - JAZZ, with all our body and soul!!! We venerated the "masters" from the United States, because they were unequalled in their artistic creativity, regardless of whether they were white or black!!! For us they were UNIVERSAL music, transcending all racial or national divisions!!! And now, my encounter with what was going on in New York!!! to be continued!!!
Drodzy Koledzy!!!
Temat do przemyslenia i ewent.dyskusjii
My, Artyści, Muzycy z Polski "pod komuną", całymi latami słuchaliśmy w radiu-ucząc się zarazem - "nowej muzyki" z tzw. "wolnego świata"-- czyli "Jazzu"!!! Pierwsze dźwięki prawdziwego" Jazzu" usłyszałem ok. roku 1957-a gdzie ??? w audycji "Radio Luksemburg" !!! Ale nie z prawdziwego radia, tylko na słuchawkach z tzw. "detektorka"!!! jest to b.stare urządzenie: kryształek i igła, którą się wyszukiwalo stacje, no i słuchawki !!! antena musiała być ze 20 metrow do tego-wisiała z balkonu do drzewa!!! Niestety w radio na "krótkich falach" nie dało się nic, słuchać, gdyż te pasma ze " zgniłego zachodu "były po prostu wycięte!!! Gdy ktoś miał radio przywiezione z "zachodu", też się nie dało słuchać, gdyż były te "pasma" strasznie "ZAGLUSZANE"!!! więc słuchaliśmy audycji: "Wolna Europa"," Glos Ameryki", "Music USA"-Willisa Conovera, na "detektorkach" z moim starszym bratem Zbyszkiem, który "wymyślił" ten detektorek!!! Dzięki niemu miałem szybszy kontakt z tym "NOWYM", czyli "JAZZEM"!!! Zbysiu, znakomity pianista, co usłyszał w "Radio Luksemburg", zaraz grał na fortepianie, a ja miałem gotowe "podane na tacy" nowe utwory i nie zdając sobie wówczas sprawy "wchłaniałem" tą muzykę -" Jazz- co ''zaraziło mnie "na całe życie!!! Mieliśmy w domu instrument "unikat"- gdzieś z 18-go wieku!!! ni to fertepian, ni pianino, ni spinet-"krzyżówka" tych trzech!!! brzmienie miał unikalne i niepowtarzalne!!! Myślę, że cała nasza Polska tzw." czołówka Jazzowa" miała właśnie takie początki nauki tego "NOWEGO" - czyli" Jazzu": Z.Namyslowski; A.Kurylewicz, A.Trzaskowski, D.Matuszkiewicz, J.Sandecki,czy Stanimir Stanczew, z którymi mój brat Zbysiu, znakomity pianista grywał w Krakowskich klubach. Również Bogdan Allan Guzinski, znakomity Saksofonista i pianista z Poznania, z którym miałem przyjemność grać i pracować w Zakopanem a później w Bułgarii. Również grałem i pracowałem w Zakopanem z fenomenalnym pianistą, arrangerem i kompozytorem Mieczysławem Koszem!!!.... Więc "wchłanialiśmy" całym ciałem i duszą to "NOWE-JAZZ"!!! uwielbialiśmy "mistrzów" ze Stanów, gdyż byli niedoścignieni w swym artyżmie, nie ważne, czy byli biali, czy czarni!!! dla nas była to muzyka "UNIVERSALNA", ponad wszelkie podziały rasowe i narodowościowe!!! A teraz zderzenie z Nowojorską rzeczywistością !!!
My, Artyści, Muzycy z Polski "pod komuną", całymi latami słuchaliśmy w radiu-ucząc się zarazem - "nowej muzyki" z tzw. "wolnego świata"-- czyli "Jazzu"!!! Pierwsze dźwięki prawdziwego" Jazzu" usłyszałem ok. roku 1957-a gdzie ??? w audycji "Radio Luksemburg" !!! Ale nie z prawdziwego radia, tylko na słuchawkach z tzw. "detektorka"!!! jest to b.stare urządzenie: kryształek i igła, którą się wyszukiwalo stacje, no i słuchawki !!! antena musiała być ze 20 metrow do tego-wisiała z balkonu do drzewa!!! Niestety w radio na "krótkich falach" nie dało się nic, słuchać, gdyż te pasma ze " zgniłego zachodu "były po prostu wycięte!!! Gdy ktoś miał radio przywiezione z "zachodu", też się nie dało słuchać, gdyż były te "pasma" strasznie "ZAGLUSZANE"!!! więc słuchaliśmy audycji: "Wolna Europa"," Glos Ameryki", "Music USA"-Willisa Conovera, na "detektorkach" z moim starszym bratem Zbyszkiem, który "wymyślił" ten detektorek!!! Dzięki niemu miałem szybszy kontakt z tym "NOWYM", czyli "JAZZEM"!!! Zbysiu, znakomity pianista, co usłyszał w "Radio Luksemburg", zaraz grał na fortepianie, a ja miałem gotowe "podane na tacy" nowe utwory i nie zdając sobie wówczas sprawy "wchłaniałem" tą muzykę -" Jazz- co ''zaraziło mnie "na całe życie!!! Mieliśmy w domu instrument "unikat"- gdzieś z 18-go wieku!!! ni to fertepian, ni pianino, ni spinet-"krzyżówka" tych trzech!!! brzmienie miał unikalne i niepowtarzalne!!! Myślę, że cała nasza Polska tzw." czołówka Jazzowa" miała właśnie takie początki nauki tego "NOWEGO" - czyli" Jazzu": Z.Namyslowski; A.Kurylewicz, A.Trzaskowski, D.Matuszkiewicz, J.Sandecki,czy Stanimir Stanczew, z którymi mój brat Zbysiu, znakomity pianista grywał w Krakowskich klubach. Również Bogdan Allan Guzinski, znakomity Saksofonista i pianista z Poznania, z którym miałem przyjemność grać i pracować w Zakopanem a później w Bułgarii. Również grałem i pracowałem w Zakopanem z fenomenalnym pianistą, arrangerem i kompozytorem Mieczysławem Koszem!!!.... Więc "wchłanialiśmy" całym ciałem i duszą to "NOWE-JAZZ"!!! uwielbialiśmy "mistrzów" ze Stanów, gdyż byli niedoścignieni w swym artyżmie, nie ważne, czy byli biali, czy czarni!!! dla nas była to muzyka "UNIVERSALNA", ponad wszelkie podziały rasowe i narodowościowe!!! A teraz zderzenie z Nowojorską rzeczywistością !!!
ciąg dalszy nastapi..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz